Zapobiegliwi czy niefrasobliwi – jacy jesteśmy? Pytamy z okazji minionego Światowego Dnia Oszczędności

Eksperci zgodnie twierdzą, że tak dobrze w Polsce jeszcze nie było nigdy. Zauważalny od wielu lat dynamiczny rozwój gospodarki naszego kraju i gwałtowny wzrost inwestycji sprawia, że pod względem ekonomicznym nasza pozycja na tle innych krajów Europy środkowo-wschodniej stale się umacnia. Według Komisji Europejskiej Polska będzie w tym roku czwartym w rankingu najszybciej rozwijających się pod względem gospodarki krajów Unii Europejskiej. A jak jest z naszym podejściem do zabezpieczania swojej finansowej przyszłości? Jesteśmy zapobiegliwi i oszczędni czy raczej niefrasobliwi i rozrzutni? Przyjrzyjmy się oszczędnościom rodaków. Gotowi na przegląd portfela i… mały rachunek sumienia?

Zarabiamy, inwestujemy… nie oszczędzamy

Zmiany, które dokonały się w Polsce w ciągu ostatnich dziesięcioleci mają swoje odzwierciedlenie w mentalności społeczeństwa. Jesteśmy coraz bardziej świadomi swojego potencjału, odważni w dokonywaniu prywatnych inwestycji, chętni do zakładania własnych firm. Nie bez przyczyny na rynku pojawiają się wciąż kolejne start upy, a po fundusze unijne dla młodych przedsiębiorców sięga coraz więcej ludzi – nawet świeżo po studiach – z apetytem na własny biznes. Dość powiedzieć, że w roku 2015 odnotowano obecność ponad 300 tys. aktywnych firm, niespełna 20 tys. fundacji i stowarzyszeń, natomiast własną działalność gospodarczą prowadzą 2 mln osób fizycznych. Stajemy się społeczeństwem ludzi aktywnych i otwartych na nowe wyzwania – również w kwestii finansów. Wydawać by się mogło, że pod wieloma względami w Polsce jest dobrze i będzie jeszcze lepiej. Prognozy są optymistyczne. Rozwijamy się gospodarczo, chętnie inwestujemy, coraz więcej zarabiamy. Choć w istocie mamy powody do zadowolenia, a nawet dumy, nie na każdym polu odnosimy spektakularne sukcesy. Poletkiem nieco zaniedbanym pozostają wciąż nasze oszczędności. Większość z nas ma świadomość (a przynajmniej mieć powinna), że odkładanie pieniędzy na „czarną godzinę” jest wyrazem rozsądku i mądrego zabezpieczenia swojej przyszłości. Czasy mimo wszystko są niepewne, światem co rusz targają kryzysy gospodarcze, które mogą uderzyć również w nasz kraj, więc zadbanie o finansowy byt zdaje się być wręcz wyrazem konieczności.

Polak planować nie lubi

Tymczasem, jak pokazują statystyki, oszczędność nie należy do najmocniejszych stron Polaków. Jak podaje Forbes, według opublikowanego w ubiegłym roku raportu „Postawy Polaków wobec finansów” nie lubimy planować długodystansowo – aż 43 proc. z nas planuje duże wydatki z niewielkim wyprzedzeniem: miesięcznym (34 proc.) lub zaledwie tygodniowym (9 proc.). Jedynie znikome 6 proc. społeczeństwa planuje swoje finanse w rocznej perspektywie. Co to o nas mówi? Cóż, nie jesteśmy czempionami gospodarowania środkami i budowania kapitału. W kwestii oszczędzania sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Bo choć w istocie odkładamy więcej niż w poprzednich latach, nasze oszczędności nie są długoterminowe. Ponadto wciąż pozostajemy w tyle za innymi państwami europejskimi. Statystyki pokazują dobitnie, że więcej od nas zdołali zaoszczędzić nie tylko uchodzący za bogate społeczeństwo Niemcy, ale i nasi sąsiedzi Czesi, a nawet Bułgarzy. Więcej konkretów? Proszę bardzo. Podczas gdy na jednego Polaka przypada ok. 6,2 tys. euro oszczędności, przeciętny Niemiec posiada aż… 44 tys. odłożonych środków. Różnica, trzeba przyznać, robi wrażenie. W rankingu najbardziej oszczędnych krajów plasujemy się na 39. miejscu. Choć w porównaniu z krajami wschodniej Europy nasza pozycja nie jest najgorsza – oszczędności Ukraińców czy Rosjan są wszak sześciokrotnie niższe od naszych – mamy wciąż sporo do nadrobienia. Równać trzeba w końcu do najlepszych.

Z okazji minionego święta ku czci cnoty oszczędności, życzymy Wam wielu mądrych decyzji i rozważnego planowania wydatków, dzięki którym zapewnicie sobie spokojną i bezpieczną finansowo przyszłość. Wszak, jak pisał Jean-Jacques Rousseau, „pieniądze, które mamy są narzędziem wolności”.

 

 
Autor:
Ekspert w dziedzinie finansów i bankowości. Maks jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Posiada 4 lata doświadczenia w dziedzinie finansów osobistych. Szczególnie interesuje się produktami kredytowymi oraz rynkiem pożyczek pozabankowych.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *