Metoda „na wnuczka” wciąż działa. Tak wyłudzono już setki milionów złotych

O słynnej metodzie „na wnuczka” słyszał chyba każdy. Media od kilku lat nieustannie nagłaśniają bulwersujące historie ludzi, którzy zostali oszukani przez fałszywych krewnych, a tym samym w jednej chwili stracili olbrzymie sumy pieniędzy – nieraz oszczędności całego życia. Oszuści stają się w swoich metodach coraz bardziej aroganccy i, trzeba przyznać, wyjątkowo skuteczni.

Zatrważające statystyki

Według policyjnych statystyk, pierwsze incydenty odnotowano już w 2006 r. Od tego czasu skala wyłudzeń rośnie w zatrważającym tempie. W samym 2015 r. odnotowano bowiem aż 2862 przypadki oszustw dokonanych metodą „na wnuczka” lub „na policjanta”, dzięki którym przestępcy wzbogacili się o 32 mln zł, co stanowi notabene trzykrotność sumy sprzed dwóch lat. Proceder, jak widać, znacząco przybiera na sile. Jak informują przedstawiciele służb, najczęściej do przestępstw o takim charakterze dochodzi w dużych miastach. Na szczycie niechlubnego zestawienia znajduje się Warszawa. Według danych Komendy Stołecznej Policji, w stolicy doszło w 2015 r. aż do 530 wyłudzeń na kwotę opiewającą ponad 18 mln. zł, co stanowi połowę sumy utraconych w wyniku wyłudzeń pieniędzy w całym kraju.

Żer na uczuciach

Pomysłodawcami całego procederu była tzw. „mafia wnuczkowa” – gang kierowany przez bossa romskiego pochodzenia o pseudonimie „Hoss”. To on wraz z kilkoma współpracownikami wymyślił metodę wyłudzania pieniędzy głównie od emerytów, określaną dziś metodą „na wnuczka”. Sprowadza się ona do żerowania na uczuciach pokrzywdzonych –starszych ludzi, którzy mają rzekomo pomóc wnuczce/wnuczkowi znajdującym się w tarapatach. Oszuści działają zazwyczaj w grupach. Jeden z nich, tzw. telefonista dzwoni na wybrany ze starej książki telefonicznej numer, podając się za kogoś z rodziny, kto ze względu na dramatyczną sytuację potrzebuje finansowego wsparcia. Najpopularniejsze, zmyślone przez oszustów historie mające nakłonić ofiary do oddania pieniędzy to wypadek samochodowy i konieczność wpłacenia kaucji, dług, który krewny musi natychmiast uregulować, a nawet… porwanie i żądanie okupu przez wyimaginowanych porywaczy. W momencie gdy przestępca zdoła nakłonić swoją ofiarę do przekazania mu sporej sumy pieniędzy lub kosztowności, pozostaje tylko ustalić miejsce odbioru. Metoda ta w ciągu kilku lat stała się dla oszustów wyjątkowo intratnym źródłem dochodów. W chwili zatrzymania szefa „wnuczkowej mafii” Policja zarekwirowała kilka samochodów oraz pół miliona złotych w gotówce. W ten sposób inicjatorzy procederu oraz naciągacze-naśladowcy wyłudzili już miliony złotych od starszych ludzi w Polsce, ale i poza jej granicami – oszuści posługują się tą metodą m.in. również w Szwecji czy Luxemburgu.

Walka z oszustami

Jak ochronić siebie i bliskich przed przestępcami, którzy w ciągu ostatniej dekady do perfekcji zdali się opanować techniki manipulacji i żerowania na emocjach i przyzwoitości swoich ofiar? Eksperci i policjanci są zgodni co do tego, iż najważniejsza jest tu profilaktyka i wzmożone akcje uświadamiające. Bo choć wciąż nagłaśniane są w mediach historie ludzi, którzy zaufali oszustom tracąc w ten sposób oszczędności swojego życia, co roku dokonywanych zostaje coraz więcej wyłudzeń. W stresującej sytuacji racjonalny ogląd rzeczywistości jak wiadomo jest utrudniony. Gdy dodamy do tego fakt, iż ludzie starsi nauczeni są niesienia pomocy, zwłaszcza ukochanym wnukom, skuteczność oszustów przestaje dziwić. Dlatego też Policja przypomina starszym osobom, aby w momencie otrzymania podejrzanego telefonu, czyli wówczas, gdy rozmówca podaje się za krewnego prosząc o znaczną sumę pieniędzy, sprawdziły jego wiarygodność. Najlepiej zrobić to natychmiast dzwoniąc do członka rodziny, w imieniu którego ktoś obcy prosił o pożyczkę. Krewny nie odpowiada? Skontaktujmy się zatem z rodziną – jeśli faktycznie potrzebuje on pomocy, z pewnością dzwonił w tej sprawie nie tylko do nas. Istotną rolę w walce z oszustami odgrywają również banki. Zdarzają się bowiem sytuacje, w których pracownik banku zauważywszy pewne symptomy, byłby w stanie ocalić klienta przed wyłudzeniem. Dlatego też z myślą o przedstawicielach instytucji finansowych organizowane są specjalne szkolenia, których zadaniem jest przekazanie pracownikom konkretnej wiedzy, która może pomóc im dostrzec, czy dana osoba jest ofiarą przestępstwa.

 

 
Autor:
Ekspert w dziedzinie finansów i bankowości. Maks jest absolwentem Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Posiada 4 lata doświadczenia w dziedzinie finansów osobistych. Szczególnie interesuje się produktami kredytowymi oraz rynkiem pożyczek pozabankowych.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *